niedziela, 22 grudnia 2013

Tamten dzień

Pamiętam gdy pierwszy raz ujrzałem Twoje oczy
I trzepot Twoich rzęs w płaszczu płatków śniegu
Roztańczonych w okół nas niczym para jaskółek

Wciąż pamiętam cichą nieśmiałość Twego serca
Przeplataną z ukradkowym dotykiem naszych rąk
Pośród spojrzeń czasu zaklętego w wieczność

I chociaż pod butami skrzypiał nam mróz ludzkości
To w sobie czuliśmy ciepło naszych nektarowych słów
O miłości upartej miłością niezdobytą przez zło

czwartek, 26 września 2013

Park w Gorlicach

Już jako niemowlę poznałem Twe alejki
Goniąc motyle, wróble i rude wiewiórki
Szukając kasztanów w morzu złotych liści

Pamiętasz radość mych najdroższych rodziców
Gdym w Twym objęciu stawiał pierwsze kroki
Stopami łaknącymi bezgranicznej wolności

Znasz moją duszę krętą jak Twe ścieżki
Moje idee dumne niczym Twoje dęby
Moje tęsknoty smutne, niczym Twa samotność

Więc wyszepcz mi przyszłość Twym świętym szelestem
Abym mógł objąć mym sercem zapach Twojej trawy
I spojrzeć miłością w niebo szlachetne od nadziei

piątek, 13 września 2013

***

Kolejny raz wrzesień złoci się na drzewach
I powietrze pachnie tęsknotami przeszłości
Ulotnymi niczym myśli małych ptaków

Już dwie dekady szukam odpowiedzi
Sensu pośród poskręcanych torów zmian
Siebie szukam w wyroczniach waszych twarzy

Zbut dużo uczuć szarpie moim szlakiem
Zbyt szybko pędzi pociąg naszych żywotów
I dlatego omijamy najważniejsze przystanki

sobota, 20 kwietnia 2013

***

W beskidzkim gwiazdozbiorze drzew
Podążam myślami po ścieżkach Magury
Opatulony nutami szeptów przeszłości

W morzu traw błądzę niczym wiatr po niebie
Tęskny szelest lasu głaszcze moje stęsknione uszy
Muzyką intymną mocniej od ciszy

Tu każdy kamień zna moje stopy
Każdy strumień pamiętają me zaschnięte usta
Tu każdą mą namiętność widziały te łąki

Byłem, jestem i będę - poetą zaklętym Beskidem
I nieważne dokąd zawiodą mą łódź rzeki życia
W snach wrócę zawsze w ramiona moich gór

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Widok z Góry Cmentarnej

Patrzę w dal na wielkość świata
W ptasi śpiew zamieniam tępy ból
W cichy zefir strzępki huraganu słów

Czuję w sobie oddechy wszystkich stworzeń
Pragnienia dusz zaklętych w przeszłej przyszłości
I spokojną wolność szczęśliwą w nic niechceniu

Wiatr szeleści mi błogosławieństwem wiosny
Jestem czysty niczym pocieszne myśli sikorki
Schowany głęboko w ramionach beskidzkich wzgórz

06.04.2012




niedziela, 14 kwietnia 2013

Do domu

Tęsknię za Tobą mój złoty Beskidzie
Za Twym zapachem przesiąkniętym domem
Za koncertem cykad przy letnim wieczorze

Tak szybko minął czas mego dzieciństwa
I dni w ramionach najdroższych rodziców
I piłka, i rower, i twarze przyjaciół...

Ah Beskidzie tęsknię do Twych szeptów
Do Twych wzgórz malowanych złotą czerwienią
Do akordów granych w gorlickim mdk-u

Cóż mi zostało bez Ciebie Beskidzie?
Gdy patrzę przez okno nie widzę swiętych gajów
Ani boiska na którym nie raz rozbiłem kolano

Jest tylko westchnienie i kilka pamiątek
Stare zdjęcie gdy z roweru wróciłem ukąpany w błocie
I wiara w marzenie, że jeszcze tu wrócę

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Bard Jesieni


Gdy liście drzew schną smutkiem
I tęskną tęczą opuszczają świat
Wtedy struny tulą go jak łzy
Cicho łka z nim muzyka
Wypieszczona palcami przeszłości
Cicho skrapla rozpacz serc
On pisze świat atramentem samotności
Jak spokój całuje cień świtu
Starych mogił jego ścieżek
Gdy noc snami ubiera jesienne dni
On wtula ból w swoją gitarę
I wtedy nuty są plejadami krwi
On wypisał oczy martwych dusz
Dał im życie łącząc dwa brzegi
Mostem, po którym chodzi Bóg
Zrodzony pyłem elizejskich gwiazd
Ochrzczony wolnością wyrytą w nadziei
Z błota żądz podnosi uczucia
                        Bard jesieni

07.09.2009