Pamiętam gdy pierwszy raz ujrzałem Twoje oczy
I trzepot Twoich rzęs w płaszczu płatków śniegu
Roztańczonych w okół nas niczym para jaskółek
Wciąż pamiętam cichą nieśmiałość Twego serca
Przeplataną z ukradkowym dotykiem naszych rąk
Pośród spojrzeń czasu zaklętego w wieczność
I chociaż pod butami skrzypiał nam mróz ludzkości
To w sobie czuliśmy ciepło naszych nektarowych słów
O miłości upartej miłością niezdobytą przez zło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz