poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Widok z Góry Cmentarnej

Patrzę w dal na wielkość świata
W ptasi śpiew zamieniam tępy ból
W cichy zefir strzępki huraganu słów

Czuję w sobie oddechy wszystkich stworzeń
Pragnienia dusz zaklętych w przeszłej przyszłości
I spokojną wolność szczęśliwą w nic niechceniu

Wiatr szeleści mi błogosławieństwem wiosny
Jestem czysty niczym pocieszne myśli sikorki
Schowany głęboko w ramionach beskidzkich wzgórz

06.04.2012




1 komentarz:

  1. Wrócić znó pod te zbawcze ramiona, marzenie :)
    Wprowadzasz mnie w zadumę tym wierszem, pobudzasz wspomnienia,
    jest pięknie w tej chwili... :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń